Dmuchnęło trochę silniej. Trzy, czasami cztery z rufy. Dwumetrowe, niewysokie fale nadchodzą z północnego zachodu. Jest spokojnie. Genaker w górze. Jurand Goszczyński w tak przeciętnych warunkach przepłynął sto dwadzieścia mil w czasie ostatniej doby. Zbliża się do dwudziestego drugiego stopnia szerokości. Ludek Chowanec minął dwudziesty czwarty stopień. Pomimo kontuzji dobrze żegluje. W ciągu doby pokonał dziewięćdziesiąt mil. Obaj szybko schodzą na południe. Na północ od strefy pasatów znowu kształtuje się wyż. Ostatecznie to on ukształtuje wiatry na drodze ku pasatom. Już jutro przyjdą obszary ciszy. Tak ma być przez cztery dni. Po flautach nie będzie silnego przeciwnego wiatru. Przyjdą wiatry trzy do pieciu sprzyjajace żeglarzom.