Piąta doba - SpA - sprawy bieżące - Janusz Maderski JACHTY - BUDOWA, KONSTRUKCJE

Przejdź do treści

Menu główne:

Piąta doba

Opublikowany przez w - ·

Myślicie, że najgorszy jest sztorm? Sztorm jest piękny. Wielkie fale. Białe grzbiety. Krystaliczne, turkusowe jeziora na szarych, zawietrznych zboczach fal. Sztorm jest piękny. Koszmar to flauta. Flauta z martwą falą. Flauta z martwą falą w upale. Jacht przechyla się z burty na burtę. Równo co osiem sekund. Wybierasz szoty. Bom i tak przelatuje. Wszystko skrzypi. Trzeszczy. Telepią się żagle. Nie ma wiatru. Nie ma prędkości. Nie ma sterowania. Jacht obraca się jak chce. Stoisz bezsilny. Krople potu spływają na powieki. Fale przychodzą jedna za drugą. Kiwają jachtem. Tylko czas stoi w miejscu.
Podczas piątej doby Jurand Goszczyński przepłynął sto pięć mil a Ludek Chowanec sto. Przed żeglarzami trzy trudne dni. Trzeba łapać najdelikatniejsze podmuchy i uciekać na południowy zachód. Ku pasatowi. Nie dać się zamknąć w obszarze flauty. Obaj mają szanse.
Wiadomość od Juranda: Wiatr 3-4, czasem 2. W nocy nic nie spałem. Krzyżująca się fala daje mocno w kość. Na horyzoncie chyba deszczyk. Zarefowałem się i wyciągnąłem mydło.







Brak komentarzy

Copyright 2016. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego