Zniknęły wczorajsze burze. Obszar cisz i bardzo słabych wiatrów przesunął się na północ. Wrócił mocniejszy pasat. Dmucha czwórka. W porywach nawet pięć. Wraca fala. Jeszcze niewysoka. Tylko czasami zabiera łódkę na krótki surfing. Na Alczento pracują dwa foki i grot. Taki zestaw wymaga uwagi. Grot potrafi czasami wywieźć łódkę. Wtedy samoster potrzebuje pomocy sternika. Trzeba wrócić na kurs. W nocy, by odpocząć trzeba zrzucić grota. Jurand Goszczyński przepłynął sto dziesięć mil. Do mety zostało pięćset dwadzieścia. Stovka żegluje na wschód od Alczento. Tam też wraca normalny pasat. Z każdą godziną będzie lepiej. Będzie mocniejszy. Ludek Chovanec rozpoczął ostatni tysiąc mil regat. Ostatnia doba przyniosła osiemdziesiąt mil przebiegu.