Siódma doba. - SpA - sprawy bieżące - Janusz Maderski JACHTY - BUDOWA, KONSTRUKCJE

Przejdź do treści

Menu główne:

Siódma doba.

Opublikowany przez w - ·

Jeżeli mapy pogodowe są prawdziwe to udało się. Jurandowi na pewno. Ludek musi jeszcze wymykać się ciszom. Walcząc o każdą milę w bardzo słabych wiatrach, uciekali. Nie dali się zatrzymać. Obszar flaut zostawią na północy. Będzie tam tkwił dłużej niż tydzień. Alczento i Stovka nie zatrzymają się w ciszy na wiele dni. Będą żeglowały w pasacie. Jurand i Ludek mają za sobą trudną dobę. Tak słabo jeszcze nie dmuchało. Jedynka. Podmuchy do trzech. Mała falka. Jedna czwarta zachmurzenia. Wszystko działa. Jurand Goszczyński przepłynął 85 mil. Nie przepłynął. Wycisnął osiemdziesiąt pięć mil z bardzo słabych warunków. Jest blisko Wysp Zielonego Przylądka. Tu kieruje się dzioby jachtów ku Karaibom. Tu już powinien być pasat. Będzie. Przyjdzie dzisiaj wieczorem. Najpierw dmuchnie trójką. Jutro cztery. Ludek Chowanec był bliżej cisz. Wiatr dmuchał jeszcze słabiej niż Jurandowi. Flauty łapały Stovkę. Ludek schodził na południe na najlżejszych podmuchach. Powoli. Dwa węzły. Jest dobrze. Jedziemy. Dwa i pół. Dobrze, bardzo dobrze. Sześćdziesiąt mil do przodu. Jeszcze doba. Nie dać się zatrzymać. Zejść na południe. Sięgnąć pasatu.






Brak komentarzy

Copyright 2016. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego