Lech Stoch zbliża się do mety, dmucha piątka, pozostało do pokonania 465 mil. Może płynąć spokojnie ale to nie w jego stylu (5,3w), ma 145 mil przewagi. Za rufą Gigi trwa ostra walka. Kto będzie drugi, kto trzeci, kto czwarty? Michał Sacharuk wydawał się niezagrożony na drugiej pozycji. Żeglował szybko i pomimo, że Robert Puchacz systematycznie się zbliżał wypracowana przewaga mogła wystarczyć. Tymczasem od wczoraj Aussie (4,4w) i Atinna (4,7w) zwolniły. Kacper Kania nadal żegluje bardzo szybko (5,3w). Wyszedł na trzecie miejsce. Wyprzedza Roberta Puchacza o 10 mil i jest tylko 38 mil za Michałem Sacharukiem. Goni Aussie i walczy o drugą pozycję. Przyspieszył również Piotr Czarniecki. Atom żegluje ze średnią powyżej pięciu węzłów. Still Crazy i Quark spokojnie połykają stumilowe dobowe porcje. Marcin Klimczak może cieszyć się chmurkami zakrywajacymi palące słońce i równą czwórką z baksztagu. Lilu po dobie jest o pięćdziesiąt mil bliżej mety.
Czy naprawdę gdy żeglujemy po dużych falach różnice prędkości są zauważalne? To link do filmiku nakręconego na Skwarku podczas powolnego żeglowania na wysokich falach. Wyraźnie widać skoki prędkości. Na stoku zawietrznym, gdy łódka płynie z dziobem pochlonym w dół prędkość dochodzi do prawie 6w. Na stoku nawietrznym gdy jacht płynie z dziobem zadartym prędkość spada poniżej dwóch węzłów. https://youtu.be/yFs8SWThoU8 - po falach
Tracking:
Pogoda;